Powołanie?

Wysłany: Śro 0:20, 07 Mar 2007 Temat postu: Powołanie?

Jak ,,wyczuć" czego chce od nas Bóg? Jak rozpoznać własną drogę? Jak wybierać, żeby nie żałować? Jak rozróżnić powołanie do życia zakonnego od powołania do życia samotności?

Wysłany: Sob 17:02, 24 Mar 2007 Temat postu:

NAjlepiej modlić się o kier. duchowego, któryby Cię prowadził...

Wysłany: Pon 10:28, 26 Mar 2007 Temat postu:

wiesz Fides, czasem tak sobie myślę że fajnie by było gdyby każdy z nas z momentem chrztu lub bierzmowania otrzymał taki liścik od Pana Boga z wypisanym swoim powołaniem, swoją drogą do szcześcia... by nie pogubić się w życiu ... ale tak nie jest. I dobrze bo przez to bylibyśmy "zniewoleni". Po to Pan Bóg w swojej miłości dał nam wolną wolę byśmy mogli sami odkryć piękno tego co dla nas przygotował. Nie jest łatwo odkryć swoje powołanie, potrzeba w tym bez wątpienia światła Ducha św, wytrwałośc, pokory i no i oczywiscie odwagi by pójść drogą, którą wskaże nam Bóg. Jak ją wskaże ?? To Jego słodka tajemnica... Mówi się że Pan Bóg jest "szalony" w sposobie powoływania ludzi, różnych ludzi ...

Zauważyłam że czasem wydaje się nam że powołanie to jakaś narzucona droga, którą mamy kroczyć mimo że nie zawsze jest nam wygodna. Tak nie jest... Pan Bóg nas przecież kocha, tak bardzo kocha ze nie mógł by chcieć dla nas czegoś bo by nas unieszczęśliwiało. On jedynie dellikatnie, dyskretnie wskazuje nam tą drogę która jest dal nas najlepsza, która zaprowadzi nas do pokoju serca tu na ziemi i do pełni szczęścia w wieczności. Co jeśli z braku odwagi lub z innego powodu dokonamy złego wyboru? Z pewnością tracimy wiele bogactw jakie na tej drodze Pan dla nas przygotował, ale niosąc wytrwale krzyż jaki wybraliśmy możemy liczyć na spotkanie z MIłością Miłosierną. Smile

Powołania nie trzeba się bać ... Bądź otwarta na działanie Ducha św., módl się o rozeznanie i przede wszystkim UFAJ Smile

tyle mogę ci powiedzieć ... wspieram w modlitwie i proszę o modlitwę ...

Dawno nie zaglądałam tutaj... Dzięki za wsparcie... Smile

Jeśli będzie Cię to dalej męczyło, nie uciekaj przed tym tylko odpoweidz na ten głos...wiem to po sobie... Smile